O NAS - My też kiedyś ruszyliśmy pierwszy raz na wakacje na własną rękę

Nasza misja: "propagowanie organizacji wakacji i podróży na własną rękę" My też kiedyś ruszyliśmy pierwszy raz na wakacje na własną rękę. Gdy podczas wypoczynku z 9-miesięcznym dzieckiem znane i cenione od dziesięcioleci biuro podróży, które organizowało nam wakacje zbankrutowało, nocy w 10- minut trzeba było się spakować w połowie wczasów by wrócić do domu - stwierdziłam, że to złudne bezpieczeństwo i biorę sprawy w swoje ręce. O baw było mnóstwo, krok za krokiem dawał nowe wyzwania, rozwiązania, możliwości i satysfakcję oraz super przygodę. Okazało się jednak, że nigdy nie czuliśmy się tak wolni w podróży,a budżet przeznaczony na wakacje nagle mógł być znacznie mniejszy. Jak mawiał Einstein „najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Dać ten pierwszy krok. Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść. A na to nie tylko trzeba siły, ale i odwagę, żeby przemóc serce i powiedzieć, to rusz...